Trener Osobisty | Gluten jest zły – modne hasło! Dla kogo?
2123
single,single-post,postid-2123,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,paspartu_enabled,paspartu_on_bottom_fixed,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-9.4.1,wpb-js-composer js-comp-ver-4.12,vc_responsive
 

Gluten jest zły – modne hasło! Dla kogo?

gluten

Gluten jest zły – modne hasło! Dla kogo?

Tak średnio chce mi się kopiować popularne artykuły i powielać “trendi” trendy żywieniowe, więc coś dziś od siebie napiszę, bo i we mnie złość narasta. Wkurza mnie trochę, choć z natury spokojny jestem, to, jak manipulowani jesteśmy przez “Wielkich Braci”, którymi często są producenci, koncerny farmaceutyczne, potentaci rynkowi, rządy całe lub pomysł na biznes jakiegoś oszołoma.

Kiedyś tłuszcz był zły. Potem … nie każdy tłuszcz. Później margaryna, czy masło? Potem cholesterol zły i dobry itd. Tłuszcz został oklepany na wszystkie strony, a więc przyszedł czas na węglowodany.

To one zabiły więcej Amerykanów, niż Wojna Secesyjna! To one są przyczyną wszelkiego zła! No … może nie wszystkie. Te złożone są całkiem ok, te proste są fuj! Skok cukru we krwi, wyrzut insuliny … znają to już wszystkie przedszkolaki.

Dr Dukan został skazany ponoć. Za co? Przecież drastycznie odchudził miliony ludzi pozbawiając ich węglowodanów i większości tłuszczu pokarmowego! Skoro nie tłuszcz i węglowodany, to pozostało nam tylko białko! A te wszystkie zmiany w zakwaszonym organizmie, które pojawiły się po zburzeniu wielowiekowego filaru żywieniowego to pewnie dlatego, że jeszcze za mało sobie ograniczamy pole manewru w zakresie żywienia.

Idźmy więc dalej. Białko białku nierówne. Białko zwierzęce? W sumie ok, ale … jak tu z karkówki grillowanej w długi weekend majowy wyjąć białko, skoro tłuszcz nam ogień gasi brykiet drzewny zalewając, a i tak go mnóstwo na białku naszym mięsnym zostaje. To może z piersi kurczaka jędrnej trochę białka pobierzemy? Tak. I nie tylko białka. Antybiotyki i hormony przerośniętych “brojlerów” również. Na zdrowie!

Może białko z ryb? Pomijając fakt, że rybka lubi pływać, to i tłusta nie jest, a jak jest to te omegi 3 i 6 tam zdrowe same są. I węglowodanów nie ma, więc to, co na wędkę złapiemy, do woli jeść możemy. Problem tylko z tą rtęcią. Nie tylko z rtęcią, bo parę innych metali ciężkich też tam znajdziemy. Rtęć zawarta w wodzie skażonej oczywiście, jak większość akwenów , z których ryby na stół nasz trafiają, ma tę właściwość, co żony nasze – pozbyć się ich nie można i do końca dni naszych z nami pozostają, choć żony – nie zawsze, fakt! (zapewniam, że nie jestem ortodoksyjnym szowinistą, tylko żart taki osobliwy mi czasami towarzyszy).

Na szczęście w roślinkach też białko znajdziemy! Tylko … ponoć nie jest ono idealne … Że niby jednego aminokwasu im brak, że trudniej przyswajalne, że wzdyma i ciąży ten groch i fasola, które tego białka w bród mają … że soja nie dla mężczyzn jest, bo im nie staje po niej siły na stanie na zadania wysokości… No i ten gluten zły w tych ziarnach zabójczych pszenicy, żyta, owsa i jęczmienia!

Z glutenem to już moda wręcz nastała, co by go nie spożywać, bo zabija wręcz organizmy nasze działaniem swoim. Owszem. Są osoby nadwrażliwe na ten charakterystyczny składnik i szczerze im współczuję, bo skazane są one na zawsze na dietę, która tego składnika nie zawiera, a to jest arcytrudne.

Jeśli więc masz to szczęście i nie należysz do tej 3%-owej populacji chorych na celiakię, to zastanów się, zanim eliminując gluten pozbawisz swój organizm innych składników, które w produktach zawierających gluten występują, a które niezbędnymi okazać się mogą. Pełne wyeliminowanie glutenowych potraw oznacza całkowitą rezygnację z: praktycznie wszystkich produktów zbożowych (pieczywo, kasze, makarony, muesli, ciasta, ciasteczka, zaprawiane mąką zupy, zbożowej kawy), z koncentratów, konserw i większości półproduktów, płatków śniadaniowych, wielu jogurtów, nisko tłuszczowych jogurtów mlecznych, żółtych serów, wędlin, majonezów, przetworów owocowych, budyniów, lodów, gum do żucia, chipsów, kostek bulionowych, części leków (witaminy, syropy), wielu szminek, piwa oraz wódki i.in. …

Pewnie każdy znajdzie w powyższym zestawieniu produkty “złe”, których spożycie ograniczyć próbuje razem z glutenem – i chwała mu za to! Jednak warto się zastanowić, czy warto faktycznie rezygnować z wielu dobroczynnych składników produktów zawierających również gluten, skoro nie mamy z nim problemu. Czy na pewno “przepłacając” za standardowe produkty bezglutenowe, faktycznie na co dzień tego glutenu mniej lub bardziej świadomie nie spożywany w ukrytej jego postaci? Może nie warto dawać się “doić” bystrym producentom i sprzedawcom bazując na bezglutenowych produktach dla idei samej, skoro na białku glutenem zwanym ludzkość kilka tysiącleci przeżyła i żyć pewnie jeszcze kolejnych kilka będzie pewnie, czego Wam i sobie serdecznie życzę.